
Nie będę się rozpisywał na temat dobroczynnych właściwości witaminy C. Każdy chory na łuszczycę czy AZS wie, że ma zbawienny wpływ na organizm.
Witamina C odpowiedzialna jest za przyspieszanie metabolizmu skóry i jest najważniejszą witaminą, która przyczynia się do jej regeneracji.
Ponadto wywiera wpływ na biosyntezę kolagenu, dzięki czemu wzmacnia skórę.
Jakiś czas temu został mi polecony produkt „Colway Witamina C”.
Cena jest dość spora. Jednak tabletek w opakowaniu jest aż 100 sztuk. Wystarczy zażywać jedną kapsułkę dziennie.
Czyli cała paczka powinna nam starczyć aż na 3 miesiące.
Witamina C-olway jest w 100% ekstraktem roślinnym, który zawiera tylko dwa składniki: - ekstrakt kiełkującej, zielonej gryki - ekstrakt owoców, skór i liści pomarańczy gorzkiej Nie zawiera wypełniaczy i syntetyzowanego kwasu askorbinowego. Witamina c w łuszczycy wspomaga wewnątrzustrojowe procesy kolagenogenezy, co zapewnia prawidłowe funkcjonowanie naczyń krwionośnych, a także tkanek kości, chrząstek, zębów, dziąseł i skóry.

W moim przypadku zażywanie witamina C-olway nie przynosi spektakularnych rezultatów. Po prostu jem bardzo dużo surowych warzyw, pije świeże soki oraz zajadam się kwaśnymi owocami.
Moją łuszczycę traktuje sporymi dawkami soku z kapusty kiszonej oraz ogórków kiszonych (probiotyki).
Produkty tej firmy są dość drogie i warto poszukać podobnego produktu w niższej cenie.
Jak witamina C, to tylko naturalna, stąd chętnie sięgnęłam po świeżo wyciskane soki na łuszczycę.
Niedługo wpis o tym, jak sobie radzę z łuszczycą głowy.