Dzisiaj chcę się troszkę „uzewnętrznić”

Rate this post

Dzisiaj chcę się troszkę „uzewnętrznić” na temat tego, co odkryłem w sobie i co mi pomaga w walce z łuszczycą (teraz to już symbioza).
Na początku, kiedy nawet nie wiedziałem co to jest łuszczyca i jak sobie z nią radzić szukałem pomocy w „naszej” służbie zdrowia.
Mocno miałem wysypane nogi, łokcie oraz skórę głowy.
Dermatolog przepisał mi Elocom (to wiem) i coś jeszcze, ale nazwy nie pamięta. (było to rok 2005 -chyba).
Po prostu byłem na etapie „wyparcia choroby”
Na początku maść pomagała, ale później było już tylko gorzej. To był trudny okres w moim życiu, bo podupadłem psychicznie. W sumie maiłem też dużo stresu oraz innych problemów. W moim przypadku stres mocno odbija się na skórze.
Nie wiem kiedy i jak ale nastąpił jakiś przełom, coś się stało w mojej głowie. Myślę, że to był moment pogodzenia się z łuszczycą, zaakceptowania jej.
Postanowiłem, że będę szukał innej drogi. Od dzieciństwa interesowałem się ziołami i w tym widziałem nadzieję.

Więc teraz opiszę co dla mnie jest skuteczną metodą na wyrwanie się z błędnego koła którym jest moja łuszczyca.
Aktywność fizyczna- pod każdą postacią! Sport poprawia stan fizyczny ciała a przede wszystkim ducha.
Nawyki żywieniowe- czyli odżywiam się najzdrowiej jak potrafię. Nie jestem idealny i lubię czasami zjeść coś słodkiego, wypić alkohol, itp.
No i co uważam za najważniejsze, to ROZWÓJ DUCHOWY. Łuszczyca to choroba ludzi wrażliwych (ha ha).
Dlatego ważną kwestią jest praca nad sobą. Na początku musimy bardzo dokładnie prześledzić swoje życie i zmierzyć się ze swoimi demonami (strach, gniew, poczucie winy, niska samoocena), ponieważ to one rujnują nasze zdrowie psychiczne. Po prostu trzeba to wszytko przerobić, przestać żyć przeszłością a zacząć przyszłością. Nie pielęgnuj złych emocji 😁

Czy TY też tak masz❓

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *