
Cześć,
Mam na imię Jarek.
Od wielu lat zmagam się ze zmianami atopowo-łuszczycowymi na ciele oraz owłosionej skórze głowy. Pierwsze oznaki pojawiły się w 2006 r.
Dla mnie był to szok i niedowierzanie.
Pomysł na powstanie bloga o łuszczycy kiełkował przez wiele lat. Bo co jak mogę zaoferować innych- tak myślałem.
Jednak kiedy zobaczyłem, że moje zmiany ustępowały a niektóre sposoby czy preparaty działały. Uznałem, że mogę z Tobą się tą wiedzą podzielić.
Przeczytacie tutaj o mojej walce, porażkach i sukcesach związanych z tymi schorzeniami. Wszystko, co tu opisuję, „testuję” na sobie.
Przy stosowaniu niektórych metod czy środków zamiany łuszczycowe znikały i … nie powracały.
Inne zupełnie nie działały i były to pieniądze wyrzucone w błoto.
Dzieląc się swoimi doświadczeniami i informacjami, mam nadzieję pomóc innym chorym na łuszczycę.
Pisząc tego bloga też „oswajam” się z moją chorobą. W końcu z łuszczycą żyje się do końca życia.
Pisanie bloga naprawdę pomaga, pisząc o danym problemie/chorobie tworzymy swoją autoterapię. Powli zaczynamy wierzyć w siebie. Mój blog pokazuje, że życie z łuszczycą nie jest wyrokiem (choć krainą szczęcia oraz sielanką również nie jest).
Ja walczę z łuszczycą i gdyby nie moja wiara, że dam radę już dawno bym się poddał. Stres może wywołać lub pogłębić istniejące już zmiany. Długotrwały stres przy chorobie immunologicznej może prowadzić nawet do depresji. U mnie łuszczyca nasila się w wyniku stresu psychicznego
Jeżeli chcesz zmian zacznij od siebie.
Nie ma co ukrywać, że Nam, łuszczykom jest ciężko w dzisiejszym świecie. W świecie gdzie kult młodości jest tak ważny.Wszystkich zapraszam na fan page bloga na Facebook-u i zachęcam do polubienia mojej strony.
Wszelkie sugestie, komentarze są mile widziane. Zachęcam także do współpracy.
Zabrania się kopiowania oraz wykorzystywania zdjęć bez mojej wiedzy i zgody (podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170).